Udostępnij wpis na:

Przyszło nam żyć w czasach, które charakteryzują się niespotykanym do tej pory tempem wymierania całego szeregu gatunków roślin i zwierząt. Cywilizacja ludzka doprowadziła do nieodwracalnych zmian w środowisku przyrodniczym na wielu obszarach Ziemi. Niektóre siedliska uległy całkowitej zagładzie. Inne zostały poddane takim przekształceniom, że tylko część organizmów znajduje w nich warunki do życia. Przykłady? Żeby nie pisać o tak odległych miejscach jak Amazonia, czy indonezyjskie lasy deszczowe, spójrzmy na dwa przykłady z naszego podwórka.

Przykład 1. Poprzez zasypywanie bezpowrotnie tracimy śródpolne oczka wodne na terenach rolnych oraz na obrzeżach miast. Robi się to, żeby wyrównać obszar pod budowę nowego osiedla albo dla usprawnienia zabiegów agrotechnicznych oraz w celu uzyskania dodatkowej powierzchni pod uprawę monokulturowych gatunków roślin. Jak na ironię, na podmiejskim osiedlu domków, właściciele budują potem samodzielnie oczka wodne, które jednak nie odtworzą warunków naturalnie kształtującego się przez wiele lat zbiornika wodnego.

Przykład 2. Likwidowane są nieużytkowane powierzchnie w miastach, które stanowią środowisko życia rozmaitych form życia i są powierzchniami gromadzącymi wodę, dzięki czemu poprawiają wilgotność w zurbanizowanym terenie. W miejscu trawiastego obszaru powstaje wyłożony betonową kostką parking, na którym warunki do życia znajduje niewiele gatunków, i z którego woda deszczowa spływa bezpośrednio do kanałów burzowych.

Przy tak drastycznej ekspansji człowieka przyroda stoi na przegranej pozycji. Ingerencja w świat dzikich stworzeń w miastach trwa, ale jest szansa na podjęcie działań, które powstrzymają ten proces, albo przynajmniej go ograniczą. Niezależnie od tego, czy mieszkasz w wielkiej płycie, w szeregowcu, czy masz dom z ogrodem, zawsze możesz wykonać działania sprzyjające przyrodzie.

Co możesz zrobić? Zacznijmy od budownictwa wielorodzinnego.

BALKON

Bez względu na to, czy masz mały, czy też duży balkon, możesz tak zaaranżować jego wystrój, że będzie sprzyjał roślinom i zwierzętom w mieście.

  1. Posiej albo posadź w skrzynkach lub doniczkach rośliny, które przywabią owady. Jako podłoża nie musisz używać ziemi kupowanej w plastikowych workach – bo często jest to materiał uzyskiwany z miejsc, gdzie prowadzi się rabunkową eksploatację. Możesz pojechać do znajomego rolnika i od niego pozyskać trochę gleby, możesz przy okazji wędrówek zaopatrzyć się w ziemię z wykopów budowlanych. Jeśli masz wątpliwości co do żyzności takiej gleby, wówczas możesz mieszać ją z tą kupowaną w sklepie ogrodniczym. Jeżeli w twojej skrzynce obok posadzonych przez ciebie roślin wyrośnie tak zwany chwast, nie wyrywaj go – on również stanowi ważny element szaty roślinnej miasta i związane są z nim różne gatunki owadów.

  2. Ustaw w zacisznym miejscu kawałek pieńka, w którym nawiercisz otwory o różnej średnicy, a na pewno znajdą w nim swoje miejsce nowi lokatorzy, którzy w dogodnym czasie będą buszować w gąszczu twoich balkonowych roślin. Jeżeli nie lubisz pieńków, postaw na balkonie bloczek z gliny, w którym również wykonasz otwory o różnej średnicy. Pamiętaj o ustawieniu bloczka w suchym miejscu, bo niewypalana glina może czasem tracić swoją spójność. Zarówno drewniane pnie, jak i gliniane bloczki możesz dla szlifowania swoich artystycznych zdolności ozdobić dowolnymi ornamentami, a nawet pomalować (oczywiście farbami organicznymi). Jeżeli nie lubisz ani bloczków, ani pieńków, albo nie masz miejsca na ich ustawienie, umieść pod parapetem lub powieś na swoim balkonie w suchym miejscu pęczek wyschniętych łodyg trzciny i innych roślin posiadających łodygi o większej średnicy. Zapewnisz w ten sposób lokum rozmaitym owadom.

RABATKA PRZED BLOKIEM

W budownictwie wielorodzinnym są miejsca, gdzie mieszkańcy sieją i sadzą przed blokami kwiaty, trawy lub krzewy. Chwała im za to! O doborze gatunków do takich nasadzeń moglibyśmy dyskutować, jednak sam fakt podjęcia inicjatywy społecznej przez mieszkańców jest na tyle ważny, że zamiast krytyki z marszu, kwestie uprawy roślin inwazyjnych możemy omówić zapraszając zainteresowanych na kawę i przy okazji wręczyć stosowną literaturę na ten temat.

Co jednak, jeżeli przed twoim blokiem nikt nic nie sieje i nie sadzi? Jest tylko mizerny trawnik – nie nawożony, nie poddawany wertykulacji, a do tego koszony 5 lub 6 razy w roku na wysokość 1 cm. Czasem jest jeszcze wokół tego trawnika rachityczny żywopłot, również nie zasilany organicznymi nawozami, za to intensywnie cięty, nawet w sezonie lęgowym ptaków.

  1. Możesz kupić obrzeże ogrodowe (najlepiej drewniane), a jeszcze lepiej, jeżeli sam wykonasz taki płotek. Na początek przeznacz metr kwadratowy trawnika do obsadzenia bylinami, które ładnie kwitną, przywabiają owady i są w miarę odporne na miejskie warunki. Może to być oregano, kocimiętka, mięta, szałwia, melisa lub hyzop. W pierwszym roku posadzone rośliny wymagają więcej uwagi (pielenie, podlewanie), ale w kolejnych latach, kiedy się wzmocnią, część z nich radzi sobie całkiem dobrze przy minimalnej pomocy z naszej strony. Warto pamiętać o mulczowaniu powierzchni pomiędzy ziołami lub o okryciu gleby zrębkami – zapobiegniemy szybkiemu parowaniu wody i poprawimy żyzność gleby.

  2. Jeżeli nie masz czasu na zabawę w mini ogródek, posadź krzew lub grupę krzewów, które podczas kwitnienia i owocowania przyniosą pożytek owadom i ptakom. Najlepiej będzie, jeżeli wybierzesz rodzimy gatunek rośliny – kalinę koralową, jarząb pospolity, śliwę tarninę, głóg, porzeczkę, agrest, bez czarny.

  3. Jeżeli jesteś w grupie ludzi, którzy na ogrodowe sprawy nie mogą poświęcić czasu osobiście, możesz zwrócić się do zarządcy terenów zielonych na twoim osiedlu i wnioskować o:

    – zmniejszenie częstotliwości koszenia trawnika oraz przycinania żywopłotów (zwłaszcza w okresie lęgowym ptaków),

– wykonanie nasadzeń roślinności krzewiastej na naszym trawniku.

Spróbuj skontaktować się z osobami odpowiedzialnymi za zieleń na osiedlu.

OGRÓD WOKÓŁ DOMU JEDNORODZINNEGO

Pod nazwą domu jednorodzinnego kryją się rozmaite formy. Od małych domków budowanych w zamierzchłych  czasach, zwanych umownie przedwojennymi, poprzez sześcienne formy lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, po różnorodne pomysły architektoniczne powstałe po słynnych w kraju przemianach ustrojowych.

Niezależnie od konstrukcji, mamy swoje małe królestwo! Oto kilka propozycji, które pomogą chronić przyrodnicze zasoby w miastach.

  1. Masz ogromne pole do popisu w kwestii uprawy roślin kwiatowych. Niezależnie od tego, czy preferujesz byliny, czy rośliny jednoroczne lub dwuletnie, staraj się o dobór gatunków przywabiających owady. Tutaj, tak jak w przypadku rabat przed blokami, stosuj mulczowanie gleby lub wykładanie jej zrębkami.

  2. Trawnik. Jeżeli już musisz kosić swój trawnik, pomyśl o ustawieniu noży w taki sposób, żeby kosić trawę na nieco większej wysokości. Dla płazów i gadów 2 cm różnicy w wysokości skoszonej trawy to często kwestia życia lub śmierci! Warto wprowadzić ograniczenie liczby koszeń w sezonie.

    Warto również pokusić się o pozostawienie fragmentu trawnika, który skosimy tylko raz w sezonie (na przykład w sierpniu). W kolejnych latach możemy postąpić w podobny sposób z innym fragmentem trawnika, a niekoszony fragment z poprzedniego roku możemy kosić „normalnie”.

  3. W kącie ogrodu lub innym niezbyt często uczęszczanym miejscu składaj gałęzie pozostające po zabiegach pielęgnacyjnych. Taki odpowiedniej wielkości stos gałęzi to znakomita kryjówka dla jeży, płazów, gadów i rozmaitych bezkręgowców.

  4. Jeżeli masz taką możliwość, znajdź miejsce na stos kamieni, najlepiej w nasłonecznionym miejscu. Dla jaszczurek to będzie gratka nie lada!

  5. Może się tak zdarzyć, że będziesz zmuszony z różnych względów do wycięcia dużego drzewa na swojej posesji. Pomyśl o pozostawieniu przynajmniej fragmentu ściętego pnia na terenie swojego ogrodu. Na pewno znajdzie się ustronne miejsce, w którym taka kłoda będzie leżeć nie kolidując z pracami ogrodowymi i spełni ważne funkcje przyrodnicze. Najpierw znajdą pod nią warunki do życia miłośnicy leżących pni, a z czasem zostanie zasiedlona przez całą gamę organizmów. Zwyczajna z pozoru kłoda będzie stanowić miejsce rozrodu, żerowania, odpoczynku i zimowania dla mieszkańców twojego królestwa.

  6. Powieś w rozmaitych miejscach budki dla ptaków, najlepiej kilka budek o różnych rozmiarach. Jeżeli budka nie zostanie zasiedlona – nie przejmuj się, zapewne zostanie zasiedlona w następnym roku. Poza tym, skrzynka lęgowa spełnia rolę miejsca noclegowego dla ptaków w okresie zimy.

  7. Nie zapomnij o budkach dla nietoperzy – ta grupa ssaków ma coraz mniej sprzyjających miejsc rozrodu.

  8. Koniecznie zadbaj o ulokowanie w swoim ogrodzie konstrukcji dla owadów.

  9. W sytuacji, kiedy na swoim terenie nie masz naturalnego zbiornika wodnego, spróbuj zbudować oczko wodne o łagodnie opadających brzegach. Brzegi oczka wodnego o łagodnym nachyleniu ułatwiają zwierzętom korzystanie z tego typu zbiornika – korzystające z niego płazy i zaskrońce z łatwością mogą się z niego wydostać, ptaki mają dogodny dostęp do wodopoju, a zwierzęta, które niefortunnie wpadną do zbiornika, bez problemu wydostaną się z takiej pułapki. Wiadomo, sztuczne oczko wodne nie zastąpi naturalnego, ale przy dołożeniu odpowiednich starań będzie przyjaznym miejscem dla wielu stworzeń. Może tak się stać, że nie zdecydujesz się na żaden zbiornik wodny. Pomyśl wówczas o zainstalowaniu poidła dla ptaków. Ten pozornie drobny element, w upalne dni może okazać się zbawienny dla ptaków, a skorzystają z niego również owady.

Jeżeli nie masz ani balkonu, ani rabatki, ani ogrodu włącz się w działania MPO, czyli Miejskiej Partyzantki Ogrodniczej. To proste – wystarczy skontaktować się z lokalnym działaczem MPO. Jeżeli takiego działacza nie znajdziesz w swoim sąsiedztwie, to właśnie TY możesz zostać lokalnym aktywistą MPO!

Rycina z publikacji Włodzimierza Juszczyka pt. „Ropucha”, wydanej w serii Biblioteka Przyrodnika. Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1964.

Udostępnij wpis na:

Dodaj komentarz